wtorek, 13 stycznia 2009

Bang Bang! - czyli Call of Juarez: Bound in blood


Wreszcie została oficjalnie ogłoszona gra, przy której miałem przyjemność ( w znacznej części ) pracować przez ostatnie niespełna 1,5 roku jako concept-artist. W sklepach ukaże się najprawdopodobniej dopiero gdzieś w tym roku ale i tak z faktu jej ujawnienia jestem niezwykle zadowolony gdyż udowadnia, że przez ten ostatni okres czasu nie siedziałem i nie pierdziałem w przysłowiowy stołek. Będe się starała na blogu jakoś komentować kolejne wiadomości o projekcie a po jego wydaniu zrzucić tu multum moich skromnych prac do niegoż tworzonych. Trochę więcej np tu: GryOnline
Ściskam miśki!


czwartek, 1 stycznia 2009

W Nowy Rok dzień dłuższy o barani skok...

No cóż - życie jak to mówią płata figle i stawia przed nami coraz to nowe wezwania - tzn wyzwania.
Koniec roku i czas świąt to taki moment zadumy, nostalgii i poświątecznego rozstroju żołądka. Chwila na podsumowanie starego i planowanie nowego- hmm..

Nie wiem czy robię się coraz starszy ale zaduma i nostalgia złapała mnie na parę dni po świętach - i była spowodowana czymś zgoła innym. Same święta strzeliły mi jako ta wędrowyczowa pepeszka - głównie na graniu w Far Cry2 i leczeniu uprzednio już nabawionego rozstroju żołądka.

Udało mi się skończyć okładkę do "Szramy" o której pisałem już jakiś czas temu
(wraz z kącikiem poetyckim jaki pojawił się pod pracą na pewnym znanym i lubianym portalu)

przedwczoraj 22:57

Na deptaku w Wejherowie
Zatrzymali się złodzieje
Którzy tędy przejeżdżali
Co kolejną tą niedzielę
Rozglądali się na boki
Paląc papierosy drogie
Po co tutaj przyjechali
Czy ktoś jasną ma odpowiedź
Czuli się nadzwyczaj pewnie
Bo wesoło przeklinali
Wesoło na chodnik pluli
I wesoło zaczepiali
Przechodzące młode panie
Które takim argumentom
Przeciwstawić mogły tylko
Swoją wnet ucieczkę prędką


coby dalej wierszem:
Ten co krechę ma na twarzy
Nierealnie klamkie trzymie,
Może scar-face mu się marzy
Lecz nie Szrama jego imię,
Predzej Ziutek, synek ciecia,
Co niezgrabie rości sobie
Prawo, by miast żywot śmiecia,
Imię Szramy rościć sobie...
A ten palant w płaszczu, z ganem,
Toć od razu widać, że
W głowie ma on najebane.
Stac w tramwaju? Z ASG?
Toż to chańba! Toż to kpina!
By rysować ot! Gangstera,
Co zabawkie jakąś trzyma.
By rysować ot! Frajery!
Grzesiu! Dobryś! Czemuż kreską
Nie wyrazisz ducha sprawy?
Skoroś pro, natychmiat weź to
I dopracuj, dla zasady!

wczoraj 03:00

Otóz Witku mój że drogi
pozwól że też odpowiem w mgnieniu
toż to żaden Scarface-
a zacięcie przy goleniu.
Ani Tony, ani Harry,
ani nawet nie Pacino
a zwyczajny swojski gangster-
dla którego koks i wino-
to pryncypia
Jak dla Ciebie - no i dla mnie
honor,Bóg no i ojczyzna.

Ale zważ że mocium Panie
tak- dla klarowności sprawy
Nosić Kałach(!) dla zasady
Nie dla jakiejś tam zabawy
to rzecz cenna w naszym świecie
zwłaszcza gdy takiego Witka
można spotkać ot - na drodze.


wczoraj 19:58

A nie znacie sie ziomale.
Żaden Scarface, Tony, Hary
Tylko babka, ta po prawej
Co ma beret siwoszary.


Killer, agent incognito,
To legenda jest podziemia
Ogar gończy pani - Szrama...
Dla przyjaciół zaś Eufemia.

Ci panowie to leszczyki,
Niedorostki, gołodupce
Ognia walki nie widzieli
Nie zaznali zabijania

Empiryki...



Zacząłem też prace na konkurs concept-artowy na Digarcie ale nabrałem sobie tyle rysunkowej roboty z pracy do domu że jakoś zamiłowanie do tworzenia ponadto we mnie wygasło. Więc tylko wstępna koncepcja wnętrza:



A teraz idę sobie do kącika porobić noworoczne postanowienia - a trochę ich będzie gdyż zaduma ma sięgneła głęboko i pragnie modernizować żywot doczesny.
także ten - postanawiajcie sobie, obcujcie z naturą i noście się ciepło ale z szykiem.